Mówi się, że ludzie to dość samolubne istoty, które chcą dla siebie jak najlepiej. Jednak wielu z nas ma w sobie wewnętrznego krytyka –  głos, któremu nie można dać zbyt wiele władzy. Jeśli to zrobimy, będzie próbował powstrzymywać nas przed działaniem. Jak działa wewnętrzny krytyk i jaki wpływ może mieć na nasze życie? O tym w poniższym tekście.

Kim jest krytyk czający się w naszym wnętrzu?

Głównym zadaniem krytyka, który czai się we wnętrzu niemal każdego z nas, jest ochrona nas przed nami samymi. Przed błędami, które możemy popełnić, jeśli nie weźmiemy pod uwagę konsekwencji swoich działań. Wydawałoby się, że powinniśmy być mu wdzięczni za tak troskliwą opiekę. Niestety, często zdarza się, że nasz krytyk zaczyna się trochę zbyt o nas troszczyć, zachowując się niczym przewrażliwiony rodzic, który najchętniej zamknąłby swoje dziecko w hermetycznym pomieszczeniu, byle tylko nie stało mu się nic złego.

Dodatkowo krytyk nie tylko powstrzymuje nas przed podejmowaniem ryzyka – nawet tego, które w ostatecznym rozrachunku może wyjść nam na dobre – ale i zaczyna nas atakować. W jaki sposób? Komentując to, co robimy, skupia się wyłącznie na niedociągnięciach. Staje się szczególnie destruktywny w sytuacjach trudnych: podczas utraty pracy, problemów w związku itp. Wykorzystuje takie sytuacje, by wskazać nasze wady i powody, przez które jesteśmy winni tego, że miały one w naszym życiu miejsce.

Wewnętrzny krytyk krytykowi nierówny – jakie postawy może przyjmować?

Wyróżniamy kilka rodzajów wewnętrznego krytyka. Oto oni:

  • Perfekcjonista – to ten krytyk, który oczekuje, że każdą rzecz w swoim życiu wykonasz na 100%. Niestety głos tego konkretnego krytyka może usłyszeć w swoim wnętrzu coraz więcej z nas. Chory perfekcjonizm może natomiast w naszej głowie narobić sporo szkód.
  • Pracuś – ten krytyk nigdy nie pozwala odpocząć. Nawet jeśli zrobiłeś ogrom rzeczy danego dnia i wieczorem postanawiasz nie robić nic, ten głos wmówi Ci, że to strata czasu i powinieneś wykorzystać go lepiej, jeśli chcesz w życiu coś osiągnąć. A przecież to efektywny odpoczynek pozwala pracować wydajniej.
  • Podcinacz skrzydeł – krytyk na początku chroni Cię przed podejmowaniem nierozważnych decyzji. Potem nie pozwala Ci na żadną zmianę, nawet taką, która mogłaby być dla Ciebie ogromną szansą.

Głos wewnętrznego krytyka może być naszym sprzymierzeńcem, ale musimy mieć nad nim kontrolę. Nie możemy pozwolić mu, by podcinał nam skrzydła. Jeśli zauważamy, że mamy problem z samokrytyką, dobrze jest skorzystać z porady psychoterapeuty, który ustali, co jest powodem takiego stanu rzeczy oraz poradzi nam, jak się z tym uporać.